Robert Jeszke, Zastępca Dyrektora IOŚ-PIB ds. zarządzania emisjami / KOBIZE udzielił kolejnego wywiadu dla portalu NEWSERIA BIZNES. Tym razem podzielił się opinią na temat konieczności ewolucji systemu EU ETS po 2030 r. w obliczu przyszłych wyzwań i ryzyk związanych z realizacją polityki klimatycznej UE do 2050 r.
W wywiadzie Robert Jeszke zwraca uwagę, że obecny system EU ETS, choć bardzo skuteczny, to wymaga radykalnych zmian po 2030 r., w związku z licznymi wyzwaniami i ryzykami takimi jak np. wyczerpywanie się puli uprawnień do emisji w perspektywie 2040 r., niestabilność cen czy zjawisko ucieczki emisji, które mogą zagrozić konkurencyjności europejskiego przemysłu. Robert Jeszke wskazuje, że rozwiązaniem mogą być m.in. mechanizmy pochłaniania dwutlenku węgla (CDR), integracja z globalnymi systemami handlu emisjami, czy też powołanie nowej instytucji do zarządzania systemem - Europejskiego Centralnego Banku Węglowego (ECCB).
Poniżej przedstawiamy kilka najważniejszych cytatów z wywiadu:
„W tej chwili EU ETS, który funkcjonuje w Europie od 2005 r., jest największym takim systemem na świecie i najbardziej skutecznym, ponieważ bardzo szybko redukuje emisje. Z niedawnego raportu Komisji Europejskiej wynika, że pomiędzy 2022 r. a 2023 r. redukcje emisji dokonane za pomocą tego systemu sięgnęły ok. 16%”.
„Mechanizmy pochłaniania dwutlenku węgla będą odgrywać znaczącą rolę w przyszłej polityce klimatycznej Unii i w samym systemie handlu emisjami. To są zarówno naturalne mechanizmy, np. pochłanianie CO2 przez lasy czy produkcja biomasy, która jest później wykorzystywana w celach energetycznych, jak i technologie przemysłowe, które absorbują dwutlenek węgla z atmosfery i go unieszkodliwiają (...) Jest już wiele takich pilotażowych instalacji, ale one są szalenie drogie i wymagają odpowiedniego wsparcia finansowego. Po 2030 r. w UE takie wsparcie będzie się musiało pojawić”.
„W miarę jak system EU ETS ewoluuje w kierunku realizacji bardziej ambitnych celów polityki klimatycznej, rynek staje w obliczu wyzwań, takich jak niestabilność cen i obawy o konkurencyjność przemysłu. Kwestie te mogą destabilizować rynek, utrudniać wysiłki na rzecz redukcji emisji i zwiększać ryzyko ucieczki emisji, gdy firmy przenoszą się do regionów o mniej rygorystycznych przepisach. Połączenie systemu ETS2 z EU ETS, wykorzystanie offsetów czy umożliwienie rozliczania emisji jednostkami CDR mogłoby złagodzić te zagrożenia. Dodatkowo ustanowienie Europejskiego Centralnego Banku Węglowego (ECCB) i odpowiednie zarządzanie podażą na rynku uprawnień do emisji zapewniłoby stabilizację, efektywność i trwałość systemu”.
Cały wywiad dostępny jest ➡️ tutaj.